Omlet z masłem orzechowym, dżemem jeżynowym/ pomarańczowym, zielona herbata z pigwą i granatem
Kolejny magiczny poranek, gdy budzę się wcześnie i wcale nie mam ochoty leżeć dłużej w łóżku :) wstaję, ogarniam się trochę i wędruję do kuchni. Nie zastanawiałam się nawet, co by tu zjeść, odruchowo sięgnęłam po patelnie i po chwili już na talerzu miałam omlet :D
Nareszcie udało mi się go przerzucić bez zniszczenia - jestem z siebie dumna ;) powyższa zielona herbata jest najlepsza jaką kiedykolwiek piłam, świetnie się komponują smaki. Naprawdę smakowało mi to śniadanko - czuję, że to będzie dobry dzień.
Życzę udanej, spokojnej i słonecznej niedzieli, a wy którą połowę omletu byście wybrały? :D
ciężko byłoby mi wybrac jedną, więc pochłonęłabym obie:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkości z rana ;)
OdpowiedzUsuńCzęść pomarańczową! :)
OdpowiedzUsuńAle puszysty :) Uwielbiam biszkoptowego ♥ Miałam okres kiedy się wręcz uzależniłam :D
OdpowiedzUsuńTeż wstałam wcześnie i w ogóle nie miałam zamiaru dłużej leżeć :))
ja bym się na ten i na ten skusiła. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybrałabym wersję pomarańczową, bo uwielbiam cytrusy :) Ja już zaliczyłam dziś spacer, bo przy takiej pogodzie ciężko usiedzieć w domu :)
OdpowiedzUsuńjej.. ja też chciałabym przewracać bez zepsucia;D
OdpowiedzUsuńBiorę wszystkie wersje!