Grahamka z paprykarzem, zielonym ogórkiem i zieloną cebulką, herbata z cytryną
Wczoraj słońce, dzisiaj deszcze. Trudno, dobrze, że chociaż nie śnieg, bo bywało i tak :D
Paprykarz - jedna z nielicznych rzeczy z puszek, którą trawię, a właściwie nawet bardzo lubię :>
Nie miałam ochoty na słodkie śniadanie, ale Światowy Dzień Czekolady na pewno jeszcze uczczę :)
Z racji święta zajadajcie czekoladę, bez wyrzutów sumienia, na zdrowie :D
Słodkiego, dobrego dnia! :*
Paprykarz, zjadłabym^^ Ale domowego oczywiście!:)
OdpowiedzUsuńŻyczę czekoladowego piątku^^
domowy paprykarz???? ;)
Usuńjak sie robi takie cudo ? :)
Pamiętam smak tej ryby xD
OdpowiedzUsuńSpecyficzny ;)
UsuńDzisiaj światowy dzień doładowywania się magnezem :D
OdpowiedzUsuńpaprykarza nigdy nie jadłam, ale wiele o nim słyszałam! Taaak dzień czekolady! :)
OdpowiedzUsuńha, tak, dziś bez czekolady się obejść nie może. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam paprykarza, ale mi nie smakował. Może czas na drugie podejście ;P
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też nie przepadałam, ale gusta się zmieniają ;)
Usuńnie ma to jak poranne kanapki ;)
OdpowiedzUsuńWielki nie jadłam paprykarzu!
OdpowiedzUsuńŚwieża bułeczka + paprykarz = mniam :D
UsuńWolę pasztet pod ogórka, ale paprykarz też ujdzie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na bardziej wiosenne śniadanie z owocami!
Pozdr
http://chillwithchocolate.blogspot.com/